coś o mnie

 

Cześć, Jestem Marcin, fotograf z Rzeszowa. Zamiłowanie do fotografii odziedziczyłem po tacie.

Lubię szwendanie po górach i lasach zimą. Mgły, ciszę, zdjęcia na papierze, aparaty fotograficzne, chodzenie bez planu po nowych miejscach. Wolę słuchać niż mówić. W wolnych chwilach leżę w hamaku w lesie i strzelam z łuku tradycyjnego. Uwielbiam Bieszczady. Od kilku lat mieszkam i fotografuję na Podkarpaciu więc mam blisko w góry.

 

Często zadawane pytania:

 

 

Jak pracujesz?

 

Robię zdjęcia takie, jakie sam chciałbym mieć z tak ważnego dnia. Wiem, że to jest ważny dla Was i Waszej rodziny dzień, dlatego wkładam w moją pracę całe serce i wiele wysiłku żeby zrobić to jak najlepiej. Przy tym także lubię być mało widoczny i staram się nie ingerować w sytuacje jeśli nie muszę.

 

Uwielbiam fotografować naturalne i prawdziwe momenty.

Nie lubię sztucznego ustawiania ludzi w pozy, o których nawet nie śnili.

Chciałbym, żeby obrazy, które powstaną były wypełnione szczerymi uśmiechami.

 

Uwielbiam łamać standardy. Zróbmy coś inaczej niż zazwyczaj. Zróbmy coś oryginalnego. Nie pozwólcie sobie wmówić, że teraz nie możemy iść na zdjęcia bo jest podany rosół, a za 5 min jest pierwszy taniec. Akurat w tym czasie mamy najpiękniejsze światło, najlepszych ludzi, najlepszy czas na najlepsze zdjęcia.

 

Stawiam na wzajemne zaufanie i luźną relację. Nie przychodzi do Was Pan Fotograf. Zjawiam się ja, Marcin, koleś, który lubi fotografować szczęśliwych ludzi. Fotografowanie nie musi być sztywne i straszne. Jeśli lubicie dystans, formalne zwroty i zachowania, powagę to możliwe, że się nie dogadamy.

 

Do you speak English?

 

Yes, I don't. :D

Tak, mówię płynnie w tym języku. Z wykształcenia jestem nauczycielem języka angielskiego więc nie będzie problemu dogadać się z Waszymi gośćmi zza granicy.

 

 

Czy musimy spotkać się aby podpisać umowę?

 

Zapraszam was na spotkanie jeśli tylko jest taka możliwość. Super jest się poznać na żywo, porozmawiać i odpowiedzieć na wasze pytania osobiście.Poznanie się bliżej jest szczególnie ważne jeśli marzy wam się swoboda w dniu ślubu i naturalność na zdjęciach. Jeśli mieszkamy daleko od siebie to możemy porozmawiać przez skype lub facetime a umowę podpisać mailowo.

Kiedy i w jakiej formie otrzymamy zdjęcia?

 

Bardzo często zdjęcia gotowe są już po 2 tygodniach. Otrzymacie je na pendrivie w ładnym opakowaniu z fajnym gratisem ode mnie. W ofercie mam także przepiękne albumy, które warto zobaczyć na żywo. Myślę, że warto sobie sprezentować taki album. Będzie wam służył przez długie lata. Album to także idealny prezent dla waszych bliskich. Wzruszenia gwarantowane :)

Co więcej, polecam Wam drukowanie zdjęć. Zdjecia najlepiej ogląda się na papierze, w ręce, na ścianie. To także bardzo dobry backup zdjęć. Pendrive po jakimś czasie może przestać działać lub zmieni się technologia. Takie wspomnienia na papierze będziecie mieć na długie lata jeśli będą odpowiednio przechowywane. Przykład macie na zdjęciu. Piękne, skórzane etui na zdjęcia to coś w czym się ostatnio zakochałem. Sam tak przechowuje swoje wydruki.

więcej możecie zobaczyć tutaj

 

Ile zdjęć dostaniemy?

 

Chyba najczęstsze pytanie w mailach i telefonach. Ilość zdjęć jaką oddaję jest różna. Z pewnością nie będzie ich mniej niż 300. Zazwyczaj jest od 400 do 500 obrobionych zdjęć, które moim zdaniem szczegółowo opowiadają ten dzień. Zdjęć może być więcej jeśli zdecydujecie się na krótką sesję tego dnia.

 

Czy zdjęcia będą gdzieś publikowane?

 

To czy zostaną opublikowane zależy tylko od was. Są osoby, które już na drugi dzień po ślubie piszą sms-a „wrzuć coś na insta :)”. Inni pilnują swojej prywatności w sieci i nie chcą się pokazywać. Szanuję. Nie ukrywam, że zgoda na publikację jest dla mnie ważna. Nawet mając taką zgodę zawsze pytam o wasze zdanie przed publikacją postu.

 

O której zaczynamy i kończymy?

 

Zazwyczaj jestem u was na przygotowaniach, poprzez błogosławieństwo, ceremonię i przyjęcie. Ważne jest, że jestem dla was przez max 10 godzin. Zazwyczaj przygotowania zaczynają się około 2 godzin przed ślubem. Najczęściej kończę reportaż w okolicy godziny 22 - 23:00. Jest możliwość przedłużenia czasu pracy tylko o godzinę. 1h to koszt 400zł.

Mój przyjazd do Was planuję z godzinnym wyprzedzeniem. Różne rzeczy mogą się wydarzyć na drodze więc lubię mieć zapas czasu. Jeśli mieszkacie dalej niż 2h drogi przyjeżdżam dzień wcześniej, żeby zminimalizować ryzyko spóźnienia.